Niepokojące spekulacje na temat drastycznej eskalacji kosztów energii od początku 2024 roku wydają się coraz mniej realne. To potwierdzają nowe przepisy uchwalone przez Sejm, które gwarantują utrzymanie obecnej taryfy za energię elektryczną przez następne pół roku. Gdyby nie te regulacje, moglibyśmy spodziewać się skoku cen aż o 80 proc. Co jednak wydarzy się po upływie tego okresu, kiedy opiewane regulacje przestaną obowiązywać, jest nadal niejasne.
Ustawa przyjęta przez Sejm ma na celu utrzymanie cen prądu na obecnym poziomie do połowy 2024 roku. Limit zużycia będzie wynosił 412 zł netto za MWh dla gospodarstw domowych (jest to obniżka o 50 proc. w porównaniu do obecnej oferty, ponieważ nowe przepisy mają działać tylko przez pół roku). Po przekroczeniu tego limitu, cena maksymalna ustalona jest na 693 zł za MWh.
Limit ten będzie dotyczył również samorządów i organizacji publicznych. Ustawa zobowiązuje do płacenia tej samej stawki komunalne firmy zarządzające obiektami sportowymi, takimi jak baseny miejskie. Stawka ta będzie również obowiązywać małe i średnie przedsiębiorstwa oraz rolników, podobnie jak w 2023 roku.
Wprowadzone przepisy gwarantują również utrzymanie obecnych stawek za gaz i ciepło do połowy 2024 roku. Dodatkowo, dodatki osłonowe w 2024 r. wyniosą 50 proc. obecnych kwot, ponieważ te regulacje mają obowiązywać tylko przez pół roku. Wartości te będą korygowane inflacją z 2022 roku.