Pod osłoną nocy, w jednym z tanich hostelów rozegrał się dramat rodem z filmów gangsterskich. Mężczyzna w wieku 30 lat został zaatakowany, brutalnie pobity i ograbiony ze swoich rzeczy. Napastnikami okazali się być dwaj obywatele Gruzji. Dramatyczne wydarzenia miały miejsce w Sosnowcu.
Napastnicy, będący obywatelami Gruzji, byli przekonani, że ich zbrodnia nie zostanie wykryta. Wierzyli, że nieznajomość ich tożsamości przez lokalną społeczność uchroni ich przed działaniami policji. Ich plan był prosty: wtargnąć do pokoju ofiary, zastraszyć go i wymusić wydanie pieniędzy. Nie przewidywali jednak, że najprostsze plany często mają najprostsze błędy.
Sytuacja dramatycznie się zaostrzyła, kiedy dwaj gruzińscy napastnicy wtargnęli do pokoju 30-letniego mężczyzny, domagając się od niego pieniędzy. Mężczyzna postanowił stawić opór, co sprowokowało brutalne starcie. Niestety, przegrał tę nierówną walkę. Napastnicy, nie znajdując przy nim pieniędzy, zdecydowali się zabrać mu dwa telefony komórkowe, co okazało się ich największym błędem.
Po brutalnym ataku, 30-latek zgłosił się na miejscowy komisariat policji. Opowiedział o napadzie, podczas którego został pobity i okradziony, opisując, jak dwóch mężczyzn wtargnęło do jego pokoju i zażądało od niego pieniędzy. Kiedy odmówił, zostali agresywni i zaczęli go bić rękami oraz kopać po twarzy.
Dzięki szybkiej reakcji sosnowieckiej policji, sprawcy zostali zatrzymani tego samego dnia. Funkcjonariusze odzyskali skradzione telefony komórkowe i teraz mężczyźni muszą stawić czoła konsekwencjom swoich działań. Grozi im wyrok do 12 lat więzienia za popełnione przestępstwo. Z kolei pokrzywdzony obywatel Ukrainy ma nadzieję na szybkie odzyskanie swoich telefonów.