Ekspert ds. terroryzmu z King’s College w Londynie, Peter Neumann, wyraził swoje obawy dotyczące nasilającego się zagrożenia terrorystycznego w następstwie ataku na Izrael przeprowadzonego przez grupę Hamas. W rozmowie z niemieckim portalem RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND) podkreślił, że po 7 października sytuacja bezpieczeństwa uległa drastycznej zmianie.
Neumann zauważył, że proces radykalizacji młodego pokolenia islamistów przyspiesza za sprawą mediów społecznościowych. Stwierdził również, że obecnie ataki terrorystyczne często są dziełem „samotnych sprawców”, co stanowi znaczącą zmianę w porównaniu do zorganizowanych sieci terrorystycznych działających kilka lat temu.
Ekspert zwrócił uwagę na nasilającą się aktywność grup, które do 7 października były pasywne. Zauważył znaczny wzrost aktywności tych grup w internecie, szczególnie w mediach społecznościowych. Wskazał również na zauważalny proces radykalizacji wśród niedawno aresztowanych osób.
Neumann podkreślił unikalne cechy „nowej fali islamizmu”, które różnią ją od poprzednich fal terroryzmu – po atakach z 11 września 2001 roku i po wojnie w Syrii. Zauważył, że choć media społecznościowe odegrały pewną rolę już dziesięć lat temu, obecnie sytuacja jest znacznie gorsza. Wskazał na wzrost liczby filmów w mediach społecznościowych, które często są pełne dezinformacji, co według niego ma duży wpływ na proces radykalizacji, dotykający nawet 15-16-latków.
Neumann przypomniał również, że podczas drugiej fali terroru wielu islamistów chciało dostać się do Syrii i dołączyć do IS, co obecnie nie jest możliwe. Hamas nie rekrutuje zagranicznych bojowników, a dostanie się do Strefy Gazy jest trudne. Zaznaczył więc, że obecnie skupienie powinno być na tym, co islamiści mogą zrobić lokalnie. Przytoczył fakt, że pierwsi islamiści przybyli do Syrii w 2012 roku, ale ich pierwszy atak w Europie miał miejsce dopiero w 2014 roku. Podkreślił jednocześnie, że teraz wszystko może wydarzyć się znacznie szybciej.